Kbks vs coś większego
Posty: 13
• Strona 1 z 1
- Łeza
- Posty: 1504
- Dołączył(a): 9 gru 2014, o 16:08
Kbks vs coś większego
Pomału staje przed wyborem broni i tu pytanie, czy postawić na kbks, czy od razu atakować coś większego?
Na początek nie chcę wydawać nie wiadomo ile kasy, więc pod tym kątem wiadomo kbks wygrywa (sama broń, ale i amunicja), ale czy jednak nie warto się wstrzymać i odłożyć na większy kaliber?
Czy ćwicząc na kbks, będzie to miało sensowne przełożenie na wyniki również z większego kalibru?
Czy faktycznie kbks będzie bardziej ekonomiczny? Może jestem w błędzie.
Jakie macie doświadczenia w temacie?
Na początek nie chcę wydawać nie wiadomo ile kasy, więc pod tym kątem wiadomo kbks wygrywa (sama broń, ale i amunicja), ale czy jednak nie warto się wstrzymać i odłożyć na większy kaliber?
Czy ćwicząc na kbks, będzie to miało sensowne przełożenie na wyniki również z większego kalibru?
Czy faktycznie kbks będzie bardziej ekonomiczny? Może jestem w błędzie.
Jakie macie doświadczenia w temacie?
- Andy
- Grupa LFS
- Posty: 165
- Dołączył(a): 22 lut 2017, o 18:16
- Lokalizacja: Osmolice Pierwsze
Re: Kbks vs coś większego
dzisiaj kumpel przestrzeliwał AR nówka nie śmigana
z kbks dość fajnie się strzela bo nie ma odrzutu i o jest celny do 100 m, zależy co masz zamiar robić
ja nie mam nitro ole trochę postrzelałem
są bardzo ekonomiczne ale i w 9mm też nie wychodzi drogo po 0.85-0.90 za sztukę w sklepie
z kbks dość fajnie się strzela bo nie ma odrzutu i o jest celny do 100 m, zależy co masz zamiar robić
ja nie mam nitro ole trochę postrzelałem
są bardzo ekonomiczne ale i w 9mm też nie wychodzi drogo po 0.85-0.90 za sztukę w sklepie
- Łeza
- Posty: 1504
- Dołączył(a): 9 gru 2014, o 16:08
Re: Kbks vs coś większego
Na tą chwilę broń krótka, czyli przede wszystkim tarcza.
Na zawodach na jakich dystansach się strzela?
Pestka kbks ile za szt. mniej więcej?
Na zawodach na jakich dystansach się strzela?
Pestka kbks ile za szt. mniej więcej?
- Andy
- Grupa LFS
- Posty: 165
- Dołączył(a): 22 lut 2017, o 18:16
- Lokalizacja: Osmolice Pierwsze
Re: Kbks vs coś większego
10 m – strzelanie z broni pneumatycznej (pistolety i karabiny pneumatyczne)
25 m – strzelanie z broni kulowej krótkiej (pistolety i rewolwery bocznego i centralnego zapłonu)
50 m – strzelanie z broni kulowej długiej i krótkiej (karabiny i pistolety małokalibrowe bocznego zapłonu)
300 m – strzelanie z broni kulowej długiej (karabiny dużego kalibru, centralnego zapłonu)
25 m – strzelanie z broni kulowej krótkiej (pistolety i rewolwery bocznego i centralnego zapłonu)
50 m – strzelanie z broni kulowej długiej i krótkiej (karabiny i pistolety małokalibrowe bocznego zapłonu)
300 m – strzelanie z broni kulowej długiej (karabiny dużego kalibru, centralnego zapłonu)
- kropek
- Grupa LFS
- Posty: 72
- Dołączył(a): 24 lis 2016, o 09:19
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kbks vs coś większego
Cześć,
zdecydowanie najwięcej przyjemności odczuwam strzelając z odprzodowców, jeśli chodzi o broń palną. Tarczowy karabinek wiatrowy 4,5 mm z diopterem to mój najlepszy sprzęt strzelecki. To po krótce _moje_ odczucia.
Ty sam musisz przejść przez to. Sam wiesz najlepiej co lubisz.
Wiatrówka to na prawdę fajne strzelanie. Jeśli już palna, to taka by uzasadniała wyjazd na strzelnicę, czyli dzień z życia. Karabin odprzodowy to dla mnie kwintesencja tego. Niegęsto strzelany, lecz z namaszczeniem, namysłem, analizą wyników, każdego oddechu; ale też odgłosów natury, uwag i śmiechu koleżanek i kolegów. Najlepiej wspominam wyjazdy na jedną -- dwie serie, z powrotem chrzczonym obiadem i kawą, rozmowami itp.
Nitro. Mam, strzelam, najwięcej z bocznego zapłonu. Jakoś tak, nie urzeka. Mocne karabiny bolą, w odróżnieniu od cp. Bolą niekoniecznie odrzutem, lecz nadwyrężanym aparatem słuchowym. .223 mało kopiącym jest, żadna to frajda walka z nikłym odrzutem, za to zupełnie niefajnie niszczy słuch.
Oczywiście sensem strzelania jest trafianie, więc wiatrówka na dystansie do 50 m, na którym wiatr jest wyzwaniem, a nie uciemiężeniem, jest idealna. 10 m w domu to też fajna rzecz. Karabin b. z. to dziwne zwierzę -- potrzebne 50m, czyli dzień na strzelnicę. To może lepiej by na stówę postrzelać!? Tu zaznacza się przewaga odprzodowców: zabierasz na 25 m pistolet i rewolwer, na 50 m karabin, i frajda niesamowita na 100 m karabin. Stojąc lub leżąc (osobiście unikam nieprzystojnych postaw do dystansu poniżej 100 m ;-))
Powyżej 100 m nitro wydaje mi się już sensowniejsze, jako że nie ma strzelnic w pobliżu i czasu, i pieniędzy, i zapału do dopracowywania szczególików naważek i odlewania pocisków cp na dalsze dystanse. Jeśli jest czas/fundusze/zapał/strzelnica na 300m, to kto komu broni? Ja mam dobre odprzodowe karabiny, więc udaje mi się strzelanie na 300 m, ale bez treningu może to frustrować. Gdy nie wiadomo gdzie to leci... Potrzeba zamiłowania do strzelania historycznego. Wyniki mogą być rewelacyjne, ale przy znacznym wkładzie pracy poza stanowiskiem strzeleckim. Jeśli ktoś sobie dobierze amunicję nitro, to w ciemno może jechać na szybko, te 170 km na strzelnice 300 metrowe (nie każdego dnia dostępne, oczywiście) i pyknąć parę serii. To wciąż bez optyki -- do tego to już lepiej wiatrówki do 50 m!
Wszystko jest kwestią wyzwań jakie się sobie stawia.
Powodzenia
zdecydowanie najwięcej przyjemności odczuwam strzelając z odprzodowców, jeśli chodzi o broń palną. Tarczowy karabinek wiatrowy 4,5 mm z diopterem to mój najlepszy sprzęt strzelecki. To po krótce _moje_ odczucia.
Ty sam musisz przejść przez to. Sam wiesz najlepiej co lubisz.
Wiatrówka to na prawdę fajne strzelanie. Jeśli już palna, to taka by uzasadniała wyjazd na strzelnicę, czyli dzień z życia. Karabin odprzodowy to dla mnie kwintesencja tego. Niegęsto strzelany, lecz z namaszczeniem, namysłem, analizą wyników, każdego oddechu; ale też odgłosów natury, uwag i śmiechu koleżanek i kolegów. Najlepiej wspominam wyjazdy na jedną -- dwie serie, z powrotem chrzczonym obiadem i kawą, rozmowami itp.
Nitro. Mam, strzelam, najwięcej z bocznego zapłonu. Jakoś tak, nie urzeka. Mocne karabiny bolą, w odróżnieniu od cp. Bolą niekoniecznie odrzutem, lecz nadwyrężanym aparatem słuchowym. .223 mało kopiącym jest, żadna to frajda walka z nikłym odrzutem, za to zupełnie niefajnie niszczy słuch.
Oczywiście sensem strzelania jest trafianie, więc wiatrówka na dystansie do 50 m, na którym wiatr jest wyzwaniem, a nie uciemiężeniem, jest idealna. 10 m w domu to też fajna rzecz. Karabin b. z. to dziwne zwierzę -- potrzebne 50m, czyli dzień na strzelnicę. To może lepiej by na stówę postrzelać!? Tu zaznacza się przewaga odprzodowców: zabierasz na 25 m pistolet i rewolwer, na 50 m karabin, i frajda niesamowita na 100 m karabin. Stojąc lub leżąc (osobiście unikam nieprzystojnych postaw do dystansu poniżej 100 m ;-))
Powyżej 100 m nitro wydaje mi się już sensowniejsze, jako że nie ma strzelnic w pobliżu i czasu, i pieniędzy, i zapału do dopracowywania szczególików naważek i odlewania pocisków cp na dalsze dystanse. Jeśli jest czas/fundusze/zapał/strzelnica na 300m, to kto komu broni? Ja mam dobre odprzodowe karabiny, więc udaje mi się strzelanie na 300 m, ale bez treningu może to frustrować. Gdy nie wiadomo gdzie to leci... Potrzeba zamiłowania do strzelania historycznego. Wyniki mogą być rewelacyjne, ale przy znacznym wkładzie pracy poza stanowiskiem strzeleckim. Jeśli ktoś sobie dobierze amunicję nitro, to w ciemno może jechać na szybko, te 170 km na strzelnice 300 metrowe (nie każdego dnia dostępne, oczywiście) i pyknąć parę serii. To wciąż bez optyki -- do tego to już lepiej wiatrówki do 50 m!
Wszystko jest kwestią wyzwań jakie się sobie stawia.
Powodzenia
- pawlaczyskis
- Posty: 2562
- Dołączył(a): 8 gru 2014, o 09:50
- Lokalizacja: Niedrzwica
Re: Kbks vs coś większego
Fajny merytoryczny post. Witamy na forum! :) Łeza na mój gust to trzeba się ostrzelać i określić do czego :) Jeżeli ma to być pistolet strzelany oburącz z postawy bojowej to .22 to pomyłka... Jeżeli chcesz tarczować z jednej ręki to boczny będzie rewelacyjny. Budżet moim zdaniem przy tym hobby jest ważny aczkolwiek drugorzędny
CEL BEZ PLANU JEST TYLKO ŻYCZENIEM
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów - PPN, PD, PCZ, PSP
http://www.SerwisWiatrowy.pl
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów - PPN, PD, PCZ, PSP
http://www.SerwisWiatrowy.pl
- Jadzia
- Grupa LFS
- Posty: 326
- Dołączył(a): 8 gru 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kbks vs coś większego
A dla mnie ogromną frajdą jest strzelanie z 9mm :) Kupiona jako pierwszy pistolet i nie żałuję ani trochę, jak nauczysz się strzelać celnie z 9mm to .22 nie będzie stanowiło problemu nawet na zawodach.
- Łeza
- Posty: 1504
- Dołączył(a): 9 gru 2014, o 16:08
Re: Kbks vs coś większego
Wniosek jeden.
Innej opcji nie ma, jak po prostu ostrzelanie jak największej ilości różnej broni i stwierdzenia co najwięcej frajdy daje
kropek, dzięki wielkie za rzeczową odpowiedź.
Innej opcji nie ma, jak po prostu ostrzelanie jak największej ilości różnej broni i stwierdzenia co najwięcej frajdy daje
kropek, dzięki wielkie za rzeczową odpowiedź.
- kropek
- Grupa LFS
- Posty: 72
- Dołączył(a): 24 lis 2016, o 09:19
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kbks vs coś większego
Ale naprawdę, nic nie zastąpi wywalania setek śrutów dziennie z wiatrówki! To nie jest gorsze od grubomocnej broni palnej. To kwintesencja strzelectwa! Tyle że zdominowana przez sportowy cyrk olimpijski! Z nimi nie wygrasz jeśli chcesz współzawodniczyć. Ja strzelam dla wygrywania ze sobą i zupełnie mi obojętne wyniki w zawodach - dlatego też czasem je wygrywam - ale ktoś kto zechce w małych, stricte "olimpijsko-sportowych" kalibrach współzawodniczyć może się odbijać od muru rzetelności. Tam są ludzie, którzy to robią rzetelnie. Albo odpadają. Przyjemnie poczytać światową literaturę strzelecką (np. rosyjską) - stawia do pionu.
Strzelanie z oczekiwaniem na kopa, z napiętymi wbrew poradom podręcznikowym mięśniami i ścięgnami -- tak by nie mieć zbitego barku na resztę konkurencji -- jest inne niż klinicznie sportowe wyzwalanie piórkowego spuściku w wiatrówce tarczowej. Można lubić to, i to. Śmiem jednak twierdzić, że bez lubienia strzelectwa pierzastego nie ma sukcesów (z reguły!) w mocnowalnym strzelectwie wielgokalibrowym. Nie warto się ekscytować mocą. moc trzeba ujarzmiać, a nie być poddanym rzekomej szmocy kalibra i kopa! ;-).
Jadziu!
9 mm jest Twym ulubionym!? Intryguje mnie to. Próbowałaś .577? Ale co z owym kichowatym .22LR jednorącz na 25 m?
Ja nie przepadam za 9 mm - wolę rewolwerowe 'dziewiątki': .38 i .357. Oczywiście skałkowy pistolet .69 niekoniecznie pozwolił mi trafić, ale niczego lepszego w swym życiu nie odpaliłem z jednej ręki! Bóg jeden wie gdzie kula poleciała! (w obrębie kulochwytu oczywiście!)
Pozdrawiam
Strzelanie z oczekiwaniem na kopa, z napiętymi wbrew poradom podręcznikowym mięśniami i ścięgnami -- tak by nie mieć zbitego barku na resztę konkurencji -- jest inne niż klinicznie sportowe wyzwalanie piórkowego spuściku w wiatrówce tarczowej. Można lubić to, i to. Śmiem jednak twierdzić, że bez lubienia strzelectwa pierzastego nie ma sukcesów (z reguły!) w mocnowalnym strzelectwie wielgokalibrowym. Nie warto się ekscytować mocą. moc trzeba ujarzmiać, a nie być poddanym rzekomej szmocy kalibra i kopa! ;-).
Jadziu!
9 mm jest Twym ulubionym!? Intryguje mnie to. Próbowałaś .577? Ale co z owym kichowatym .22LR jednorącz na 25 m?
Ja nie przepadam za 9 mm - wolę rewolwerowe 'dziewiątki': .38 i .357. Oczywiście skałkowy pistolet .69 niekoniecznie pozwolił mi trafić, ale niczego lepszego w swym życiu nie odpaliłem z jednej ręki! Bóg jeden wie gdzie kula poleciała! (w obrębie kulochwytu oczywiście!)
Pozdrawiam
- Andy
- Grupa LFS
- Posty: 165
- Dołączył(a): 22 lut 2017, o 18:16
- Lokalizacja: Osmolice Pierwsze
Re: Kbks vs coś większego
kropek gdzie pykasz z odprzodowców?
- dominiklpu
- KSS Patron
- Posty: 29
- Dołączył(a): 13 gru 2017, o 20:51
Re: Kbks vs coś większego
Jeśli ma to być celne i nie powodować dyskomfortu dołka strzeleckiego to ja bym poszedł w 5,56 NATO. Bardzo celny na dużych dystansach no i odrzut niewielki. Amunicja względnie tania. Na początek można kupić AR15 Andersona, kóre ponoć są bardzo dobrym wyborem dla nowicjuszy.
- pawlaczyskis
- Posty: 2562
- Dołączył(a): 8 gru 2014, o 09:50
- Lokalizacja: Niedrzwica
Re: Kbks vs coś większego
Nooooo ale AR to już kasa. Chyba że się mylę?.....
CEL BEZ PLANU JEST TYLKO ŻYCZENIEM
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów - PPN, PD, PCZ, PSP
http://www.SerwisWiatrowy.pl
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów - PPN, PD, PCZ, PSP
http://www.SerwisWiatrowy.pl
- Jadzia
- Grupa LFS
- Posty: 326
- Dołączył(a): 8 gru 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kbks vs coś większego
kropek napisał(a): Jadziu! 9 mm jest Twym ulubionym!? Intryguje mnie to. Próbowałaś .577? Ale co z owym kichowatym .22LR jednorącz na 25 m?
Nie powiedziałam, że jest moim ulubionym, tylko, że sprawia mi dużo frajdy Więcej niż .22LR. Jednorącz generalnie nie robię jeszcze dobrych wyników, z zawodów na zawody jest nieco lepiej i mimo wszystko lepsze tarcze są na .22LR niż na 9mm. Kiedy solidnie się ostrzelam i ambicje wzrosną pewnie perspektywa będzie inna, póki co strzelnica to po prostu rewelacyjny relaks :)
Co do .577 - frajda byłaby ogromna, ale tych, którzy widzieliby zajście z boku
Posty: 13
• Strona 1 z 1
Powrót do Sprzęt - broń/amunicja
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość